Kurs walut ponownie w górę

Wczorajszy dzień na wykresach kursów walut ze złotym to korekta ostatnich wzrostów. Po stosunkowo dobrych (słabszych od prognoz ale tylko nieznacznie, wynikach chińskiej gospodarki) na rynku walutowym zapanował względny spokój. Na fali tego uspokojenia nasza waluta zyskiwała do euro, franka, dolara i funta. Największą korektę zobaczyliśmy na wykresie kursu funta. Poranne odczyty inflacji wyższej niż konsensus rynkowy tylko na chwilę pomogły brytyjskiej walucie. Sytuacja zmieniła się diametralnie po wystąpieniu szefa Bank of England, który w zdecydowanym tonie wypowiedział się o braku przesłanek do podwyżki stóp procentowych w najbliższej przyszłości. To doprowadziło do wyprzedaży funta również na parze z naszą złotówką.

Dzisiejszy poranek, za przyczyną słabych danych z CHIN o spadku inwestycji zagranicznych, ponownie wprowadza do handlu awersje do ryzyka. Na fali takiej sytuacji, na kursach walut ze złotówka ponownie widzimy powrót do wzrostów.

Na wykresie euro do złotego odwrócenie nastąpiło przy cenie 4,4297 i okolice tego poziomu powinny stać się wsparciem broniącym dalszych spadków na kursie. Od góry wzrosty będą bronione przez szczyt notowań z piątku przy 4,4927. Kantor internetowy spodziewa się stabilizacji notowań kursu euro w zakresie 4,4297 a 4,927. Wsparcie dla naszej waluty na tej parze mogą stać się dzisiejsze dane o wynagrodzeniach z naszego kraju jeżeli wypadną zgodnie do prognoz.

Korekta na kursie franka został zatrzymana dokładnie przy szczycie z 14-ego grudnia zeszłego roku. Pod czas sesji azjatyckiej, podobnie jak w przypadku kursu euro, doszło do odwrócenia  kierunku notowań. Ponowna aprecjacja szwajcarskiej waluty, tak jak w przypadku euro,  wynika z większego niepokoju spowodowanego sytuacją w Chinach. Niestety, kompilacja niekorzystnych zjawisk w światowej z tego kraju i sytuacji politycznej w Polsce nie wspiera naszej waluty.

Ciekawą sytuację mamy na parze funta ze złotym. Brytyjska waluta od pewnego czasy radzi sobie bardzo słabo na rynku walutowym. Spadki na parze GBPUSD zapoczątkowane w połowie grudnia doprowadziły wartość funta poniżej dołków z 2010 roku. Zdecydowane stanowisko BoE z dnia wczorajszego dodatkowo doprowadziło do pogłębienia tej przeceny. Na rynku pojawiają się głosy iż funt jest już bardzo tani. To może być oznaką do wystąpienia korekty. Jeżeli taki scenariusz się sprawdzi na parze GBPPLN może dojść do silnej aprecjacji. Impulsem do takiego zachowania kursu mogą być jutrzejsze dane z brytyjskiego rynku pracy o ile wypadną powyżej prognoz.

Niewątpliwie punktem dnia w dzisiejszym kalendarzu będą odczyty poziomu inflacji CPI za grudzień ze Stanów Zjednoczonych. Przy ostatnich znaczących obniżkach cen paliw i surowców trudno tu jednak spodziewać się zaskoczenia i wzrostów tych wartości dlatego spodziewamy się publikacji na niezmienionych niskich poziomach.