Blue Monday!

Dziś najgorszy z najgorszych dni w roku, oceniany jako najsmutniejszy, najbardziej melancholijny i depresyjny dzień w kalendarzu. Słynny Blue Monday oceniany jest jako mit z pseudonaukowym wzorem o niepoliczalnych i arbitralnych zmiennych.

"Niebieski poniedziałek" wyliczany jest na podstawie wzoru matematycznego wdrożonego w życie przez Cliff Arnalla w 2011 roku. Według niego owy wzór wyznacza stan naszego zdrowia psychicznego poprzez nałożenie na siebie czynników ekonomicznych tj. długu, miesięcznego wynagrodzenia oraz czynników psychologicznych tj. niedotrzymania postanowień noworocznych, okresu liczonego od Bożego Narodzenia, niskiej motywacji, chęci do działania oraz czynniki czysto meteorologiczne. Same wyliczenia zostały podważone i odrzucone, ale termin zyskał na popularności również w Polsce jako hasło często wpisywane w wyszukiwarkach internetowych.

Sam Cliff Arnall przyznał, że była to tylko pseudonaukowa zabawa stworzona w celach marketingowych dla jednego z biur podróży. Początkowo sam termin oceniany był pozytywnie, dawał ludziom zalążek do wspólnej rozmowy o depresji. Z drugiej strony Arnall określając jeden dzień jako depresyjny, sugeruje, że depresja jest zjawiskiem krótkotrwałym, bagatelizując popularną chorobę XXI wieku.

Jak odbija się ten dzień na walutach? Przewiduje się uspokojenie notowań walut i spokojne rozpoczęcie tygodnia na rynkach walutowych. Ta sytuacja raczej nie jest podyktowana Blue Monday, a nieobecnością inwestorów amerykańskich z uwagi na Dzień Martina Luthera Kinga.