Donald Trump łagodnieje

Czy przyszedł czas, w którym radykalnie brzmiące łatki „populista”, „ksenofob” i „rasista” przypinane Donaldowi Trumpowi, trzeba będzie teraz… poodpinać? W ciągu ostatnich dni amerykański prezydent wyparł się aż pięciu najważniejszych tez, które głosił przed wyborami! Z których planów już się wycofał i jaki będzie to miało wpływ na międzynarodową politykę handlową czy kursy walut?

Jeszcze na samym początku prezydentury Trump zapewniał, że ogłosi Chiny „walutowym manipulatorem”. Na szczęście dla całego właściwie świata jednak tego nie zrobi. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko przewidywanej wcześniej wojny handlowej między tymi mocarstwami (to największe gospodarki świata!).

W minioną środę Trump zakończył też ataki pod adresem FED i jej przewodniczącej, Janet Yellen. Przyznał, że… tak naprawdę podoba mu się polityka niskich stóp procentowych. Yellen ma nawet szansę na drugą kadencję w FED, co wcześniej było nierealne.

Zmieniło się także podejście Trumpa do uczestnictwa w konfliktach zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Podczas kampanii prezydenckiej nie raz krytykował za takie działania swojego poprzednika, Obamę, a teraz sam włączył się do wojny w Syrii. W taki sposób zostało potraktowane zbombardowanie bazy syryjskich sił powietrznych w pobliżu Homs.

Trump odwrócił się ponadto od dolara. Tzn. do tej pory wszyscy spodziewali się, że prezydent będzie prowadził politykę reflacyjną, przez co zwiększy się inflacja, przyspieszy wzrost PKB i że w górę pójdą tez stopy procentowe. To wszystko umocniłoby dolara. Zgodnie z tym, co Trump powiedział o amerykańskiej walucie dla „WSJ”, coraz mocniejszego dolara trzeba będzie teraz osłabiać. Z punktu widzenia złotego nie jest to jednak działanie negatywne.

Zanim Donald Trump wygrał wybory, krytykował też NATO. Twierdził wówczas, że to przestarzała organizacja. Dziś wprost mówi… że już taka nie jest.

Nie da się też zapomnieć jawnych deklaracji przyjaźni Trumpa z Rosją. Tymczasem zbombardowanie Syrii to działanie przeciwko Rosji, która przecież popiera Asada, prezydenta Syrii.

Co będzie dalej? Niepewne są dziś losy muru, który miał przebiegać na granicy z Meksykiem. Środki na ten cel są potrzebne z Kongresu, ale konflikt interesów między Republikanami a Demokratami ostatecznie wymusiłby wówczas podniesienie limitu długu publicznego, na co Stany nie mogą sobie pozwolić.