Gorsze od oczekiwanych dane z gospodarki USA. Złotówka zyskuje.

Słaby dolar amerykański, obserwowany od kilku dni, jest w głównej mierze konsekwencją gorszych od oczekiwań odczytów z amerykańskiej gospodarki. Potwierdzeniem tej słabości była wczorajsza decyzja FOMC o pozostawieniu wysokości stóp procentowych na niezmienionym poziomie.

Produkt krajowy brutto USA, w ujęciu rok do roku, urósł w pierwszym kwartale 2015 roku jedynie o 0,2 procenta. Rynek oczekiwał natomiast wzrostu na poziomie 1 procenta. Odwrót od dolara nie może więc dziwić. Jest to jednocześnie najsłabszy kwartał od roku, kiedy to pierwsza ćwiartka 2014 roku przyniosła ujemną stopę PKB na poziomie -2,1 procent.

Również nienajlepsze dane płyną z amerykańskiego rynku pracy, gdzie zwalnia tempo tworzenia się nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym. Zdaniem FOMC niski poziom inflacji jest w głównej mierze efektem poziomu cen energii.

Na fali rozczarowań gospodarką USA oraz przesunięciem oczekiwań wobec planowanej podwyżki stóp procentowych na drugą połowę roku, presja na słabego dolara jest powszechnie obecna na rynku. USD traci na wartości do wszystkich głównych walut rynku. Złotówka również zyskuje i jest najmocniejsza w stosunku do dolara od stycznia bieżącego roku. O większej atrakcyjności PLN świadczy odkładanie w czasie przez FOMC decyzji o podniesieniu stóp procentowych w związku z gorszymi od zakładanych sygnałami jakie płyną z gospodarki w Stanach. Obecnie amerykańska stopa procentowa wynosi 0,25 procenta. Do czasu podwyżek stóp w USA polska waluta jawi się jako atrakcyjniejsza forma inwestycji niż dolar. Zmienić się to powinno dopiero w momencie rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych przez FOMC (przynajmniej do czasu, gdy podobnych kroków nie podejmie polska RPP).

W dalszym ciągu pozostającym bez odpowiedzi pytaniem jest: kiedy nastąpi moment, w którym amerykańscy decydenci rozpoczną cyklu podwyższania stóp. FOMC za złe dane z gospodarki obwinia głównie niekorzystną aurę panującą w pierwszym kwartale 2015 roku, strajki portowców oraz zbyt silnego dolara (bezpośredni wpływ wielkość na eksportu). Uznaje więc, iż są to tylko przejściowe czynniki (poza mocnym dolarem) i jako takie nie powinny już wpływać na wyniki w drugim kwartalne tego roku. Z tego powodu komitet nie wyklucza podwyżek w niedalekiej przyszłości.

Zdaniem ekspertów, dowodem na to, iż komitet zaczął przygotowywać już grunt pod podwyżkę stóp procentowych może przemawiać fakt, iż nie używa on już w uzasadnieniu decyzji słów wykluczających wzrost na następnym spotkaniu.

Nie należy więc wykluczać czerwca jako przełomu w sprawie zwiększenia stóp. Część ekspertów uważa jednak, iż bardziej prawdopodobny jest termin wrześniowy. Pozostaje nam czekać.