Silny dolar przyciąga inwestorów. Co zrobi FED?

Dolar śrubuje kolejne rekordy i zbliża się już powoli do ceny czterech złotych za jednostkę. Krótka korekta zatrzymała jedynie na chwilę zwyżkę amerykańskiej waluty. Siła dolara, przy jednoczesnym osłabieniu złotówki, może doprowadzić do nowych maksimów USD/PLN. Na poparcie tej tezy wystarczy przytoczyć fakt, iż tak drogiego dolara nie widzieliśmy od 2004 roku, wtedy kurs dolara amerykańskiego chwilami przekraczał nawet cztery złote.

Umocnienie USD wobec głównych światowych walut to trend obserwowany już od dobrych kilku miesięcy. Co napędza wzrost na dolarze? Walutę amerykańską winduje w górę przede wszystkim oczekiwanie podwyżki stóp procentowych przez FED. Na korzyść siły dolara działa również sytuacja na rynku euro, która w ostatnich tygodniach związana jest głównie z realizowanym już programem skupu obligacji rządowych. Dodruk euro przez EBC ma przełożyć się bezpośrednio na ożywienie gospodarki Eurolandu, a w tym momencie pomaga to jedynie dolarowi w osiąganiu kolejnych maksimów lokalnych. Nie bez negatywnego wpływu jest również sytuacja związana z przyszłością Grecji w UE.

Umocnienie USD/PLN, jakie obserwujemy od grudnia 2014 może sprawić, iż już na przełomie marca i kwietnia doczekamy się wybicia kursu powyżej wspomnianej już granicy 4 złotych.

Kolejnym celem dolara może być osiągnięcie parytetu w relacji do euro. Przypomnijmy, iż dolar odrobił już stratę do franka szwajcarskiego z początku roku, kiedy to waluta Szwajcarów, po uwolnieniu kursu wobec euro, umocniła się w ciągu godziny o kilkanaście procent w stosunku do większości najważniejszych walut rynku FOREX.

Oliwy do ognia dolewają eksperci Goldman, którzy w ciągu 3 najbliższych miesięcy przewidują zejście Eurodolara do poziomu 1,02 EUR/USD, a w perspektywie 6 miesięcy przewidywana jest równowaga kursu EUR/USD.

Można pokusić się o wniosek, iż dolar doświadcza dodatkowo efektu kuli śnieżnej. Im wyższy kurs tym większą ilość inwestorów przyciąga, a większa liczba inwestorów winduje kurs jeszcze wyżej. Silny dolar upatrywany jest jako pewny zysk. Inwestorzy zaczynają więc przejawiać mniejszą skłonność do ryzyka. Nabywcy dolara przyczyniają się również do odpływu kapitału z walut uznanych za mniej pewne. Taką walutą jest właśnie złotówka, z której odpływający kapitał lokowany jest ostatnimi czasy głównie w zakup dolara.

Przyszłość dolara amerykańskiego zdaje się rysować w jasnych barwach. Zbyt silny dolar może jednak doprowadzić do osłabienia się amerykańskiego eksportu. Wraz z umocnieniem waluty amerykańskie towary stają się mniej atrakcyjne dla obywateli innych państw. Tutaj wkroczyć mogą działania zapobiegawcze w postaci hedgingu i offshoringu. Nie są to jednak rozwiązania idealne – cytując popularne polskie przysłowie: „Każdy kij ma dwa końce”.